12
komentarzy
Szufladki :
hand made,
notesy,
scrapbooking
Znowu nazbierala mi sie masa zaleglosci .... Za malo czasu na to wszystko :( ...
Dzis polecial do Anity22 zrobiony specjalnie dla niej komplecik - tym razem w zieleniach - i jest w nim wszystko to, co wydawalo mi sie, ze Anita lubi - czyli drewniana litera swojego imienia, troche czerwonego i czarnego brokatu, cekiny, sowa ... no i kolor zielony :D
Uwaga, troche zdjec kiepskiej jakosci, bo robione na szybcika rano przed wysylka :
Jak widac, to jest mega scrapucho buahahaha [bo M. w szale tworczym zle przyciela baze :/ ] ...
Kolorowe karteczki dodatkowo pociagniete tuszem, zeby tak nie bily po oczach ;p
Dzis polecial do Anity22 zrobiony specjalnie dla niej komplecik - tym razem w zieleniach - i jest w nim wszystko to, co wydawalo mi sie, ze Anita lubi - czyli drewniana litera swojego imienia, troche czerwonego i czarnego brokatu, cekiny, sowa ... no i kolor zielony :D
Uwaga, troche zdjec kiepskiej jakosci, bo robione na szybcika rano przed wysylka :
Jak widac, to jest mega scrapucho buahahaha [bo M. w szale tworczym zle przyciela baze :/ ] ...
Kolorowe karteczki dodatkowo pociagniete tuszem, zeby tak nie bily po oczach ;p
21 stycznia 2009 15:41
obśliniłam już monitor i teraz czekam z niecierpliwością :P hyhyyhy.Tak jest wszystko co Anita lubi najbardziej młaaaa :*
21 stycznia 2009 16:01
Mrrr, fajniutkie to... Scrapucho w szczególności ;)
Anita, zazdroszczę Ci ;]
21 stycznia 2009 16:35
śliczne!! i znów sowa :D uwilebiam je i mogłabym cały czas je podziwiać :D
21 stycznia 2009 17:01
śliczne śliczne ;*
21 stycznia 2009 20:30
anita22 --> ha !! ale sie ciesze, ze Ci sie spodobalo :D:D :*
juunka, mollik, mamajudo --> dzieki dziewczyny dzieki - cmok cmok dla kazdej :* :*
21 stycznia 2009 21:33
hehe rzeczywiście duże scrapucho
21 stycznia 2009 22:42
Drycha --> hehe a no takie wyszlo ;P :*
22 stycznia 2009 21:38
Jakim krokiem szłabyś na koniec świata słuchając Nirvany?:)Też ich kidyś lubiłam,ale przyznaję,że troszkę mnie przygnębiała ich muzyka.Jest w niej smutek...A może tylko ja to tak odczuwam...
Sówki boskie.I nie czepiaj się różowego:)Może i źle Ci się z nim pracuje,ale ładne rzeczy wychodzą!
Trzymaj się ciepło.
22 stycznia 2009 22:14
Edyta --> smutek jest - ja czasami siedze, slucham i wyje .... i mam tak od lat ;)
Dziekuje za kazde cieple slowko - ciesze sie, ze podobaja Ci sie moje sowy :D Calusy :*
23 stycznia 2009 12:46
OOOOOOOOn pikne zkładeczka i skrapuszko
23 stycznia 2009 14:53
elka dziekuje bardzo :* :*
23 lutego 2009 18:45
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.